all, Fotografia

Fotograf na ślub

Fotograf na ślub

Prawdziwy profesjonalista potrafi zatrzymać czas: wasze uczucia, wzruszenia, nastrój uroczystości. Inwestycję w dobrego fotografa po latach docenisz bardziej niż piękną suknię czy luksusową limuzynę.

Najpierw przerazi Cię cena – usługi fotografów ślubnych nie należą do tanich, jeśli patrzeć z punktu widzenia przeciętnego człowieka. Fotoreportaż w cenie średniej krajowej wypłaty? Tak, to żadna ekstrawagancja. A jednak trzeba mieć na uwadze, że to równocześnie najtańsze usługi z zakresu fotografii profesjonalnej – nawet nie pytaj, ile kosztuje komercyjna sesja zdjęciowa czy fotoreportaż z ważnego wydarzenia w środowiskach biznesowych. Szukając w Krakowie fotografa na swój ślub i wesele zapamiętaj kwotę 1600 zł – to neutralna kwota jaką trzeba wyłożyć za zdjęcia dobrej jakości: ani przesadnie niska, ani przesadnie wysoka. Strzeż się „specjalistów”, którzy oferują cuda na kiju w cenie rzędu 300 – 500 zł, ale jeśli nie masz dużego budżetu to nie przekreślaj szans młodych fotografów, którzy się uczą i szukają możliwości poszerzenia swojego portfolio. To najczęściej studenci szkół fotograficznych, którzy chcą zdobyć swoje pierwsze zlecenia.

Jednak podstawowa zasada to uczciwość i nią się kieruj -jeśli osoba początkująca mówi wprost o tym, że się uczy i oferuje zdjęcia w zamian za możliwość sfotografowania Twojego ślubu to świadczy o niej i jej intencjach znacznie lepiej niż o osobach, które nie posiadając ani doświadczenia ani sprzętu reklamują się jako zawodowi fotografowie. Tani, ale „zawodowi” – w takie cuda nie wierz. Ta profesja nosi inną nazwę: naciągacz.

Zadaniem fotografii ślubnej nie jest uleganie krótkotrwałym modom czy pochlebianie gustom fotografa – ona ma przetrwać lata, pokolenia. To najbardziej sentymentalna pamiątka jaką zostawisz swoim dzieciom, wnukom, prawnukom.

Jakość zawsze kosztuje. Płacisz nie tylko za czas pracy fotografa i odbitki, które otrzymasz, ale za lata praktyki, znakomity sprzęt, który nie zawiedzie i przede wszystkim za doświadczenie, które sprawi, że otrzymasz zdjęcia jakich oczekujesz. Na fotografii oszczędzać nie warto. Zdjęcia, które wykona będą pamiątką nie tylko dla Was, ale też dla całej rodziny, dzieci, wnuków, a może i nawet kolejnych pokoleń! Jeśli będą naprawdę dobre to okażą się również ponadczasowe, a w tym właśnie rzecz. Również z tej przyczyny nie zawsze trafionym pomysłem okazują się fotografie odzwierciedlające sezonowe mody. Jest wiele zawiedzionych par, które dały się skusić na zdjęcia w stylistyce industrialnej – szalenie popularnej kilka lat temu. Pozowali na tle ruin, gruzów, wyrwanych ze ścian kabli, bo taki właśnie trend pojawił się wprost z zachodniej fotografii modowej. Dziś patrzą na zdjęcia z niesmakiem – to było modne, ale trwało chwilę, a zadaniem zdjęć ślubnych jest cieszyć przez wiele lat. Także wtedy gdy przyjdą nowe mody i nowe trendy. Należy to mieć na uwadze omawiając z fotografem szczegóły zlecenia.

***

Ale co w ogóle zamówić? Choć może się to wydawać banalne z tym dylematem boryka się wiele par. Osobna płatność za fotoreportaż, dodatkowe kwoty za zdjęcia po 22, plener czy sesja portretowa we wnętrzach? A może tylko zdjęcia z wesela? Możliwości jest naprawdę wiele i dobrze, gdy mamy chwilę czasu by dokładnie się nad nimi zastanowić. Zanim jednak wybierzemy „co”, zastanówmy się „kto” powinien te zdjęcia wykonać.

Fotograf na ślub

Ofertę „wujka Zbyszka”, który interesuje się fotografią od lat, będzie na weselu i zrobi zdjęcia w charakterze prezentu ślubnego proponuję odrzucić na wejściu. To miłe, że wujek chce pomóc, ale jeśli jest naszym weselnym gościem, to niech świętuje z nami ten radosny dzień i fotografią głowy (i rąk) sobie nie zaprząta. Tutaj potrzebny jest dyskretny profesjonalista, który będzie fotografował niezauważony, uchwyci wszystkie kluczowe momenty i nie ulegnie emocjom podczas uroczystości. I jeszcze jeden detal – musi to być ktoś, kogo ksiądz nie wyprosi z kościoła. Fotografowie wykonujący zdjęcia w świątyni są zobowiązani do odbycia kursu fotografowania i filmowania celebracji liturgicznych organizowanego przez Kurię Metropolitarną na podstawie którego otrzymują oficjalną, kościelną legitymację. Nie, nie – to nie taki kurs, gdzie ksiądz uczy fotografów jak się robi zdjęcia – nic z tych rzeczy. To zajęcia podczas których, mówiąc najbardziej skrótowo, fotografowie dowiadują się jak nie przeszkadzać w trakcie ceremonii: które momenty są najbardziej odpowiednie do wykonania zdjęć, a które wymagają od wykonującego zdjęcia by na chwilę zatrzymał się w swoich obowiązkach i pozwolił wam zatopić się w modlitwie.

Zapewne istnieje całkiem spora grupa osób, która także przed ołtarzem będzie zastanawiać się wyłącznie nad tym, z którego profilu wyjdzie lepiej i czy nie zamknęła oczu w trakcie robienia zdjęcia, ale dla większości obecność sacrum i mistyczny wymiar uroczystości istnieje naprawdę i stanowi podstawę, dla której w ogóle się tu znaleźli. Oni docenią fotografa, który szanuje wyjątkowość tej chwili i dla dobrego zdjęcia nie będzie się kładł księdzu pod nogami i defilował tuż przy młodych. Inna rzecz, że profesjonalista wcale nie będzie do tego zmuszony. „Wujek Zbyszek”, znając życie, nawet jeśli posiada dobry aparat, to niekoniecznie będzie wyposażony w zestaw odpowiednich obiektywów – a zdjęcia robi najpierw talent fotografa, później jego wiedza, następnie znakomity obiektyw, a aparat dopiero na samym końcu. Zawodowca w kościele praktycznie nie będziecie dostrzegać, a to wcale nie przeszkodzi mu w wykonaniu znakomitych zdjęć.

***

Jeśli już o sprzęcie mowa to wybierając fotografa zapytajcie także i o to. Co powinien posiadać? Dla spokoju ducha (waszego i jego) powinien mieć dwa aparaty fotograficzne. Lepsze dwa średniej jakości niż jeden świetny, a to z tej przyczyny, że przypadki i wypadki zdarzają się także i w dniu ślubu. Manualne – analogowe Zenity, Zorki, Leiki, Praktiki nie psuły się nigdy i trzeba było doprawdy wielkich starań aby cokolwiek złego je spotkało, ale z nowoczesną elektroniką bywa różnie. W większości przypadków nie zdarza się, że aparat odmówi współpracy, ale i to może przecież wystąpić. Lepiej żeby nie zdarzyło się akurat na waszym ślubie. A jeśli już, to zdarzają się tak banalne rzeczy, niemalże złośliwości losu, jak wyczerpana bateria czy też poważniejsze – zablokowanie migawki, usterka systemu odpowiadającego za pomiar ostrości. Inny powód, dla którego dwa aparaty są lepsze niż jeden? Nie trzeba nerwowo zmieniać obiektywów o różnych ogniskowych akurat w ogniu akcji. Fotografuje się nimi wymiennie – na jeden można założyć długi teleobiektyw, który pozwoli wykonać portrety i zbliżenia, na drugi obiektyw szerokokątny, który pozwoli na ujęcie w kadrze całego zdarzenia. Nie wierzcie fotografom, którzy mówią, że mają jeden „obiektyw do wszystkiego”. Takiego jeszcze nie wynaleziono.

***

Jakie usługi zatem wybrać, gdy już wiemy kto zrobi zdjęcia? Albumy zdjęć ślubnych przekonują, że najbardziej rozsądny pomysł to obecność fotografa od porannych przygotowań do ślubu po wesele do godziny około 21, maksymalnie 22. Daję głowę, że najbardziej nastrojowe, wzruszające i sentymentalne są zdjęcia wykonane w domu, jeszcze przed wyruszeniem do kościoła. Jeśli fotograf dobrze je wykona to do nich będziecie wracać najczęściej i najchętniej z prawdziwą przyjemnością. To są te właśnie chwile, że stres jest zbyt duży by fotografa w ogóle zauważać, by krępować się jego obecnością, wreszcie – by pozować. Właśnie wtedy jesteście najbardziej naturalni, emocje – gorące oczekiwanie, przejęcie, powaga chwili, wszystko to co dzieje się wewnątrz was – nie dają się ukryć. Błogosławieństwo rodziców, drżące dłonie przypinające welon, ostatnie spojrzenie na dom rodzinny, który na zawsze opuszczacie, by założyć własny – mają wówczas swój najmocniejszy wyraz.

Fotograf na ślub

Patrząc na takie zdjęcia przypomnicie sobie, co wtedy przeżywaliście, jak bardzo byliście przejęci. W tych momentach najczęściej panuje milczenie, nie ma słów, które mogłyby je oddać – są tylko obrazy. Później zaczyna się gra. Pozy, uśmiechy, powitania z gośćmi, gratulacje: machina rozkręca się, nie ma już czasu na zadumę, a minuty lecą tak, że wprost natychmiast okazuje się: już po wszystkim! Ostatni kadr powinien paść nie później niż na dwie godziny przed północą. Na późno-nocnych zdjęciach, po całym dniu wrażeń, nikt nie wygląda ładnie, a w szczególności para młoda, która pada z nóg. Makijaże są rozmazane, fryzury zmierzwione, suknie już nieco sfatygowane, a panowie porzuciwszy marynarki pląsają chwiejnym krokiem. Bawcie się dobrze, ale już bez fotografa!

***

Na sesję ślubną zarezerwujcie sobie osobny dzień. Ten gorący temat z forów internetowych, roztrząsany po wielokroć właściwie aż tylu komentarzy nie wymaga. Jedyna okoliczność kiedy warto wykonać zdjęcia portretowe w dniu ślubu to taka, gdy chcecie zaprosić do udziału w niej innych członków rodziny. Zebranie ich w dodatkowym terminie mogłoby okazać się kłopotliwe. Zaś jeśli sesja dotyczy tylko was dwojga to w ogóle nie zastanawiajcie się nad tym czy powinna odbyć się w dniu ślubu czy nie. Otóż nie powinna.

Sesja, która pozwoli Wam uzyskać naprawdę dobre efekty, na której rozluźnicie się, będziecie pozować lekko i bez skrępowania, powinna trwać minimum cztery godziny. Jedyne co można wykonać w przeciągu kilkudziesięciu minut to standardy w rodzaju: obejmujemy drzewo (lub siebie pod drzewem), opieramy się o mur, idziemy za ręce alejką. Na więcej naprawdę nie starczy czasu, nawet jeśli fotograf ma więcej weny i pomysłów. Poza tym dobry portret powstaje wtedy, gdy model nie jest stremowany, nie odczuwa napięcia i stresu, może się czuć nieskrępowanie i swobodnie, a czy można mówić o pełnym luzie, gdy presja czasu jest ogromna, bo czeka na nas niecierpliwie setka gości, która chce już widzieć nas z powrotem na przyjęciu? (Czemu trudno się dziwić – w końcu dla nas się zgromadzili). Nie róbmy im tego i nie znikajmy na długo. Zróbmy za to dobre zdjęcia – w dowolnym terminie już po ślubie.

Agnieszka Kantaruk