all, Czy do siebie pasujemy?, Psychologia, Role w małżeństwie, Ślub

10 zwiastunów nieudanego małżeństwa

Chcesz wiedzieć czy stworzycie udaną parę, a wasz związek przetrwa próbę czasu? Nie szukaj porady w kryształowej kuli. Wystarczy, że uczciwie przyjrzysz się waszej relacji. Wiele potencjalnych niebezpieczeństw można wychwycić już w pierwszych tygodniach znajomości!

Miłość patrzy na życie przez różowe okulary. Oto nareszcie jest przy nas wymarzony, wyśniony partner. Wyczekiwana druga połówka. Trwamy w stanie euforycznego szczęścia rzadko skłonni do racjonalnej oceny związku. Jeśli przyjaciele zwracają nam uwagę na niepokojące zachowania naszego lubego czy ukochanej częstokroć oburzamy się by po czasie załamywać ręce i przyznawać rację troskliwym znajomym. Niektóre symptomy wskazujące na to, że w związku na pewno pojawią się problemy można bowiem łatwo wychwycić już na samym jego początku, wcale bez pomocy jasnowidza!

Psychologowie: Anna Pasiut, Magdalena Długołęcka i Mariusz Tobisz wyszczególnili zachowania, które powinny zwrócić Twoją uwagę. Oto 10 niewinnych zwiastunów nieudanego małżeństwa.

1. Różnice w zachowaniu względem Ciebie, a względem innych bliskich osób. Dla ciebie jest aniołem. Nie szczędzi ci słów uwielbienia, spełnia każdą twoją zachciankę, czujesz się przy nim księżniczką bądź księciem z bajki gdy ona jest obok ciebie. A jaka jest gdy znikasz z jej pola widzenia? Jak on odnosi się do rodziców, rodzeństwa, krewnych? Czy również dba o nich, odnosi się z uprzejmością, życzliwie traktuje ich prośby? Jest oczywiste, że partnerzy traktują siebie nawzajem wyjątkowo. Jednak duży niepokój powinna wzbudzić w tobie sytuacja gdy twój partner/partnerka pozwala sobie względem innych ludzi na zachowania rażąco odmienne od tych, jakich ty od niej/niego doświadczasz. W pierwszej kolejności powinno zwrócić twoją uwagę nieuprzejme traktowanie innych ludzi, lekceważenie, niesłowność, niegrzeczne odburkiwanie na cudzą prośbę czy też wręcz zachowania złośliwe, agresywne, prymitywne. Bądź pewna, że mężczyzna, który przy tobie zachowuje się szarmancko i elegancko tylko odgrywa taką rolę jeśli – w czasie wolnym, którego z tobą nie spędza – gustuje w sprośnych dowcipach przy piwie w podrzędnym barze. Wkrótce po ślubie będziesz miała takie libacje i prymitywne docinki we własnym domu. Jeśli zaś twoja anielsko cierpliwa narzeczona irytuje się, wścieka, zrzędzi i marudzi gdy prosi ją o coś matka/siostra/przyjaciółka to niedługo po ślubie spotka cię ten sam los. Dlaczego tak często dajemy się złapać w ową pułapkę? Odpowiedź jest bardzo prosta: nie spędzamy wystarczająco dużo czasu z bliskimi naszej drugiej połówki. A w tych właśnie relacjach kryje się prawda o jej/jego prawdziwym charakterze!

2. Brak akceptacji dla twoich przyjaciół. Uważasz, że jego najlepsi kumple to skończone głąby i bezmózgi? Irytujesz się, że jej przyjaciółki to infantylne trzpiotki, które interesują tylko zakupy i seriale? Uważaj! Przyjaciele są lustrem każdego z nas! Jeśli on uwielbia spędzać czas z owymi „bezmózgami” to znaczy, że ich towarzystwo i poziom intelektualny w zupełności mu odpowiadają (częstokroć od wielu, wielu lat). Jeżeli ona przepada za towarzystwem swoich głupawych przyjaciółek, to nawet jeśli teraz przechadza się z tomami poezji w ręce i wyraża zainteresowanie teorią względności to ledwo cię usidli na dobre – wróci z pewnością do obgadywania sąsiadek i gwiazd z telewizji. Co powinno niepokoić? Tak jak omówiliśmy w punkcie poprzednim – rażące różnice. Prawdziwy intelektualista nie będzie miał pośród przyjaciół dyskotekowych kokietek, osoba nienagannie uczciwa – osobników spod ciemnej gwiazdy, człowiek, który deklaruje, że nie lubi podróżować – hordy podróżników. Przyjaciele są przeważnie niezwykle podobni do nas samych, tak w zainteresowaniach, sposobach spędzania wolnego czasu jak i zachowaniu. Jeśli twój ukochany/ukochana nie udaje przed tobą kogoś kim naprawdę nie jest, to jego/jej przyjaciele z dużym prawdopodobieństwem także i tobie przypadną do gustu. Jeśli zaś jest przeciwnie – uważaj!

3. Przedkładanie własnych potrzeb przed potrzeby partnera. Jeżeli jedna ze stron wciąż deklaruje swoje potrzeby jako istotniejsze od potrzeb strony drugiej wówczas niebezpieczeństwo nieudanego związku jest naprawdę duże. Gdy to on jest zawsze najbardziej zmęczony, jego problemy poważniejsze, praca bardziej istotna – to tak już będzie zawsze. Jeśli to na jej zachcianki i życzenia przeznaczane są dostępne wam środki finansowe, to strzeż się mężczyzno, ona się już nie zmieni. Udany związek, to taki, gdzie sprawy każdego z partnerów traktowane są z równą uwagą. Nieważne, jeśli ona siedzi w domu z dziećmi, a on pracuje – jej należy się tyle samo uwagi i zainteresowania, co jemu. A jakże często bywa zupełnie inaczej! Na dysproporcje w traktowaniu waszych wzajemnych spraw należy zwracać uwagę już w okresie narzeczeństwa. Po ślubie będzie tylko gorzej!

4. Uzależnienie od rodziców. Jeżeli mama/tato dla twojego partnera/partnerki są wciąż numerem jeden i nie ma dnia by nie ingerowali w wasze sprawy – uciekaj natychmiast! Kochasz człowieka, który nie jest osobą dojrzałą emocjonalnie. Konsekwencje tego poniosą nie tylko obie strony w związku, ale też – a może przede wszystkim – dzieci, dla których prowadzony za rękę przez babcię tato, czy wciąż sterowana przez babcię mama nigdy nie staną się podporą i autorytetem.

5. Brak samodzielności i inicjatywy – to może podobać się tylko osobom o silnie dominującej osobowości, które nie poszukują równego sobie partnera, ale podopiecznego. Osoba, która nigdy nie wie czego chce, nie umie określić swoich oczekiwań, planów, niczego nie potrafi zorganizować ani o nic samodzielnie zadbać ma ogromne szanse przyczynić się do rozpadu związku. Dopóki trwa zauroczenie, a hormony buzują – to nie przeszkadza. Wówczas rozumiemy te cechy jako łagodność, zgodność, uprzejmość. Dopiero z czasem rozpoznajemy ich prawdziwą naturę. Przeważnie nie wynikają ze złej woli osoby, która jest nimi obdarzona lecz musimy być świadomi jakie zagrożenia one ze sobą niosą. Osoba taka przede wszystkim nie daje drugiej stronie poczucia bezpieczeństwa, przeświadczenia, że można na nią liczyć. W każdej sytuacji oczekuje pomocy i wsparcia zaś sama nigdy go nie daje.

6. Zupełnie odmienne hobby lub sposoby spędzania czasu. On szaleje na punkcie militariów i uwielbia offroad z przerwami na paintball, ona zaś nie wyjdzie z domu bez wyprostowanych na gładko włosów i starannie umalowanych paznokci. Ona uwielbia dyskoteki i koncerty, on nie wyściubia nosa z książek. On kocha podróżowanie, ją przeraża wizja wyjazdu do oddalonego o 50 km miasta. Nie łudźcie się, że takie różnice da się pogodzić. Największa miłość na dłuższą metę nie da im rady.

7. Odmienne podejście do sposobu wychowania dzieci – to zwiastuje wieczne kłótnie w sprawach o wiele poważniejszych niż „jak spędzimy najbliższy weekend”. I nie chodzi bynajmniej o to, że matka nad dzieckiem przeważnie się roztkliwia, a ojciec dodaje swoje pięć groszy nieco bardziej zimnego chowu. Rzecz w tym jakie wartości chcemy dziecku przekazać, jaki mamy stosunek do edukacji dziecka, rozwoju jego zainteresowań, talentów. Jeżeli przekonania i plany matki są zupełnie odmienne od tego co chciałby w wychowanie dziecka wnieść ojciec, to będzie katastrofa. O tych sprawach trzeba zupełnie szczerze i otwarcie rozmawiać wtedy, gdy zapadnie decyzja, że chcemy być razem na stałe i w przyszłości zostać rodzicami. A nie wtedy, gdy dziecko pojawi się na świecie – jeżeli istotne różnice poglądów pomiędzy rodzicami ujawnią się dopiero wówczas, staną się przyczyną poważnych tarć praktycznie na całe dalsze wspólne życie.

8. Duży rozrzut intelektualny pomiędzy partnerami. Mezalians intelektualny to sprawa o wiele gorsza niż znany naszym pradziadom mezalians klasowy i majątkowy. Nierzadko bywa tak, że zauroczą się sobą osoby o zupełnie odmiennych możliwościach intelektualnych. Zadziała chemia, przyciągnie atrakcyjny wygląd. Nieszczęście zaczyna się wtedy, gdy seks przestanie być siłą napędową związku i dojdziemy do etapu, gdy potrzebna będzie rozmowa, wsparcie, troska. Niedopasowanie intelektualne staje się wówczas tak dotkliwe, że prowadzi do wielu rozstań jak również do osławionego pytania: „jak ja w ogóle mogłam/mogłem zadawać się z kimś takim!”. Cóż, to magiczna właściwość różowych okularów.

9. Brak skłonności do rozwoju u jednego z partnerów. Jeżeli oboje nie przejawiacie potrzeby rozwijania swojej osobowości to w porządku. Dla drugiej strony nigdy nie stanie się kłopotem pozostawanie w tyle, poczucie bycia gorszym. Jeżeli zaś jedna z osób w związku stale prze do przodu, ma niesłabnącą skłonność do nabywania nowych umiejętności, wiedzy, szlifowania talentów, wówczas druga – takich cech i nawyków pozbawiona, po pewnym czasie – gdy wszystkie jej walory zostaną już odkryte i poznane, stanie się dla tej pierwszej partnerem o wiele mniej atrakcyjnym niż początkowo. Gorące uczucie pozwala takie dysproporcje niwelować, ale na krótko. Po kilku latach, z dużym prawdopodobieństwem, osoba nieskłonna do rozwoju stanie się uciążliwa i męcząco nudna dla tej, która wciąż się rozwija.

10. Niedopasowanie w sprawach seksu. O tym słyszał chyba każdy. Skrajnie odmienne temperamenty rzadko dają się pogodzić, zdarza się to przeważnie w początkowych latach związku, gdy obie strony bardzo się starają dopasować do potrzeb ukochanej/ukochanego, ale z czasem dysproporcje w tej materii oddalają partnerów od siebie. Nie ma innej rady na ten kłopot jak szczerość – jeżeli na początku związku uda nam się realnie ocenić, na ile jesteśmy do siebie dopasowani to prawie tak jakbyśmy wygrali szczęśliwy los na loterii.

Specjalistów wysłuchała: Magdalena Marciniak