Tygrysie pająki w Krakowie

Tygrzyk paskowany niegdyś wpisany był na listę gatunków objętych ochroną prawną w Polsce. Obecnie obficie występuje w sąsiedztwie osiedli na obrzeżach Krakowa.

 
Widmo zagłady długo wisiało nad tygrzykiem paskowanym (Argiope bruennichi). Ten rodzaj pająka, lubującego się w cieple, zamieszkujący najchętniej wysokie trawy i przestrzenie w sąsiedztwie lasów, narażony był na całkowite wyginięcie. Jednak tygrzykom, które zawdzięczają swoją nazwę pancerzowi ubarwionemu niczym tygrysie futro, udało się przetrwać. Gatunek zwiększył swoją liczebność szczególnie na obszarze Polski południowej, a tego lata na dobre opanował obrzeża Krakowa.

Tygrzyki, osiągające do 2,5 centymetra długości (nie licząc pokaźnych odnóży), obficie występują w okolicach Ruczaju, Klinów, Swoszowic, Soboniowic i Rajska. Najłatwiej podziwiać je kiedy są głodne – wówczas przesiadują na samym środku sieci czekając na zdobycz. Ich jadłospis jest urozmaicony, a nadto, tygrzyk potrafi pokonać owada znacznie większego od siebie. Nie pogardzi motylem, ważką, a nawet osą – o ile uda mu się uniknąć użądlenia, bo wówczas umiera na miejscu porażony jej jadem.

Pająki te w upale chowają się przed palącym słońcem więc chcący je obserwować muszą udać się na łąki o poranku lub późnym popołudniem. Pajęczyna tygrzyka paskowanego jest duża, kolista, gęsto upleciona w płaszczyźnie pionowej, z charakterystycznym zygzakowatym szwem wzmacniającym, co ułatwia rozpoznanie siedliska tego, niegroźnego dla człowieka, okazu.

Adam Molenda