„Prywatne Targi Rękodzieła” to impreza, którą Monika Dębowska zorganizowała na własnym podwórku. Z pomocą przyjaciółek postanowiła przekonać Krakowian, że każdy jest w stanie wykonać dekoracyjne drobiazgi dla siebie i domu.
Nadawanie nowego życia starym przedmiotom, wykonywanie splotów makramowych, filcowanie na mokro, decoupage czy tworzenie ozdób z wikliny papierowej – wszystkie te dziedziny można było poznać podczas „Prywatnych Targów Rękodzieła” w Bronowicach. Impreza zgromadziła pasjonatów, którzy zdecydowali się podzielić swoją wiedzą ze wszystkimi zainteresowanymi osobami. Można było oglądać i kupować różnorodne ozdoby, a także podpatrzeć jak się je wykonuje.
-Razem z przyjaciółką stwierdziłyśmy że jeszcze nikt czegoś takiego nie zrobił: konkretnie nikt nie zrobił u siebie, na własnym terenie, imprezy dotyczącej rękodzieła, zapraszając na nią ludzi by mogli nauczyć się samodzielnego wykonywania różnych ładnych przedmiotów – mówi Monika Dębowska, która imprezę tę wymyśliła. Z zawodu ekolog, z zamiłowania artystka, namówiła do udziału w imprezie znajomych, ogłosiła wydarzenie w internecie i czekała na odzew. -Cała idea polega na tym, że chcemy pokazać jak proste jest wykonywanie dekoracyjnych przedmiotów i że można wykorzystać na to czas jaki na przykład spędzamy w podróży czy czekając w kolejce. Ja na przykład plotę wtedy makramę i taki czas nie jest juz stracony. Zamiast bezczynnego siedzenia mam coś co może mi się przydać – deklaruje.
„Prywatnymi Targami Rękodzieła” zainteresowali się najpierw sąsiedzi, później ich znajomi, a wreszcie pasjonaci ładnych przedmiotów z całego Krakowa. -Moja przyjaciółka przyznała, że to szalony pomysł, ale powiedziała, że to może się udać! – mówi Monika Dębowska. I udało się – targi doszły do skutku i zgromadziły sporą grupę miłośników rękodzieła. Pomysłodawczyni już teraz zapowiada kontynuację idei w postaci cyklicznych warsztatów.
tekst i zdjęcia: Tomasz Korczyński
Leave a Reply